Drużyny z regionu ponownie gonią czołówkę

Najpierw było Łochowo, potem BKS Bydgoszcz, w ubiegłym sezonie Start Pruszcz, a teraz w ciemno można obstawiać, że ligę wygra bydgoski Zawisza. „Naszym” pozostanie walka o baraże i to tylko wtedy, gdy Fala Świekatowo tradycyjnie już będzie „dołowała” wiosną.

Wojownicy z jedną wpadką
Wspomniany Zawisza już przed rozgrywkami typowany był na mistrza i pewnie zmierza do „okręgówki”. Wojowniczy Klub Sportowy, jak głosi napis na koszulkach, zaznał w lidze jednej porażki w Raciążu i był to typowy wypadek przy pracy. Goście trafili na bardzo zmotywowany Rawys, trochę pewnie zlekceważyli „wioskowego” rywala i zasłużenie przegrali 0:1.

Potem jednak niespodzianek nie było i zawiszanie mogą pochwalić się największą ilością strzelonych goli (57) i najmniejszą straconych (5). Przewaga nad wiceliderem nie jest jednak bezpieczna, bo wynosi tylko dwa „oczka”. 34 punkty wywalczyła bowiem na boisku wspomniana już Fala.

Świekatowianom w kilku meczach dopisało szczęście. Nie byli lepsi od rywali, a jednak wygrywali jednym golem i uzyskali po rundzie jesiennej już siedem punktów przewagi nad trzecią w tabeli Kamionką Kamień. Zaliczka spora, ale piłkarze ze Świekatowa w poprzednich latach wiosną spisywali się słabiutko, notując gwałtowny spadek w tabeli.

„Nasi” będą gonić Falę
Wspomniana Kamionka, Tucholanka Tuchola, Rawys Raciąż i Krajna Sępólno to grupa pościgowa, mająca jeszcze szanse powalczyć o baraże. Z pewnością na wielkie słowa uznania zasługują podopieczni Sławomira Gołąbka. Gracze z Kamienia wygrali 8 spotkań, 3 zremisowali i doznali dwóch porażek. Pechowo ulegli Fali 0:1 oraz 1:3 Zawiszy. Z remisów boli zwłaszcza 2:2 uzyskane u siebie z beniaminkiem Gryfem Piaseczno. Straty tych dwóch punktów bardzo żałują w Kamieniu do dziś.

Dobry sezon mają za sobą też piłkarze Tucholanki. Zmiana trenera dodała braciom Ostrowskim i spółce skrzydeł. Tucholanka gra coraz ładniejszą dla oka piłkę, ale w meczach z silnymi drużynami coś jeszcze szwankuje, stąd porażki u siebie z Zawiszą (0:7), Falą (0:1), w Kamieniu (0:1) i Sępólnie (2:3). To jeszcze stanowczo za dużo, aby liczyć się w walce o bezpośredni awans, ale o barażach można jeszcze śmiało myśleć.

Rawys i Krajna grają z kolei na miarę oczekiwań, chociaż przed sezonem trochę więcej spodziewano się po tych drugich. Po wygranej z Zawiszą wszyscy oczekiwali marszu raciążan po „okręgówkę”, ale coś się w tej dobrze działającej maszynie zacięło i przyszło kilka niespodziewanych porażek, choćby 1:2 u siebie z Tucholanką czy 4:5 w Osielsku i 3:4 w Potulicach.

Jeśli chodzi o Krajnę, to nadal melodia przyszłości. Młodziutka drużyna jest dobrze prowadzona przez Henryka Zielinskiego i jeśli tylko da mu się spokojnie pracować, to za 2-3 lata ta ekipa bez problemu znajdzie się w wyższej lidze.

Czarne chmury nad Myśliwcem
I jeszcze kilka słów o beniaminku Gryfie Piaseczno i Myśliwcu Gostycyn. Pierwsi zdołali w lidze wywalczyć 11 punktów, co pozwoliło wyprzedzić rywali z Gostycyna, Wudzyna i Niemcza. Punktów byłoby więcej, ale w kilku meczach gryfici zagrali bez kontuzjowanego Kamila Jelińskiego, a ten piłkarz daje drużynie co najmniej 40 procent więcej jakości w grze.

Gracze z Myśliwca zamykają niestety ligową tabelę. W wielu spotkaniach podopiecznym Jarosława Kuligowskiego brakowało piłkarskiego szczęścia. Grali dobrze, ale zawodzili pod bramką i z punktami z boiska schodzili rywale. Gostycynianie borykają się ze skromniutką kadrą, często na mecz jechali gołą „jedenastką” i tak do końca nie wiadomo czy Myśliwiec wiosną przystąpi do rundy rewanżowej.

Teraz piłkarze A-klasy zamienili boiska na hale grając w przeróżnych ligach futsalowych, jednak od połowy stycznia we wszystkich klubach rozpoczną się przygotowania do rundy wiosennej. Pytań przed pierwszą wiosenną kolejką będzie wiele. Czy ktoś dogodni Zawiszę? Wątpliwe. Czy Fala obroni się przed atakami regionalnych drużyn? Oby nie. A-klasa rozpocznie rozgrywki 24 marca.

Sportowe Podsumowanie weekendu - odcinek specjalny o Tomaszu Gollobie

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU