Grom prowadził do przerwy, ale i tak cieszy się z remisu

GROM WIĘCBORK – RADZYNIANKA RADZYŃ CHEŁMIŃSKI 1:1 (1:0)
Bramki: Waldemar Janicki – Kamil Kruszewski. GROM: Kunek – Gierszewski, Lizik, Janicki, Żychski – Błociński (46. Bilicki), Adamski (77. Erkvania), Meyer, Przybylski (88. Poznań), Nowak – Kosmela (73. Cyran).

Grom podejmował w niedzielne przedpołudnie lidera „okręgówki” a mimo to bardzo szybko objął prowadzenie. Już w 4. min. meczu Kosmela idealnie obsłużył Janickiego, który głową skierował piłkę do siatki. Od tego momentu na boisku zaczęli dominować goście, którzy raz za razem stwarzali sobie dogodne okazje bramkowe w polu karnym gromowców. Pewnie jednak bronił Kunek. Miejscowi próbowali szarpać, ale większość akcji kończyli przed polem karnym Radzynianki. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie.

Radzynianka częściej przebywała przy piłce, nagminnie nękała Kunka, a miejscowi tylko długimi podaniami próbowali dogrywać piłki do Nowaka bądź Kosmeli. Losy meczu zostały rozstrzygnięte w 75. min. Meyer faulował w polu karnym gracza gości, a jedenastkę na gola zamienił Kruszewski. Do końca meczu groźniejsze były ataki przyjezdnych, ale wynik nie uległ zmianie.

- Z tego remisu jesteśmy zadowoleni, bowiem zwłaszcza w pierwszej połowie rywal prezentował się dużo lepiej od nas i już wtedy powinien zapewnić sobie zwycięstwo – szczerze przyznał po meczu trener Sylwester Trzósło. - Szczęśliwie udało nam się doholować to 1:0 do przerwy, ale druga połowa pokazała, że musielibyśmy mieć dużo szczęścia, aby wygrać to spotkanie. Przed kolejnym meczem z Drwęcą musimy poprawić swoją grę w ofensywie i nad tym będziemy pracować na treningach.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU