Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłe złego początki w Bydgoszczy. Grom prowadził 2:0, ale wyraźnie przegrał z liderem

Piotr Pubanz
W wieczornym sobotnim meczu na szczycie BKS (na biało) pewnie pokonał Grom. Przy piłce Mateusz Tuński
W wieczornym sobotnim meczu na szczycie BKS (na biało) pewnie pokonał Grom. Przy piłce Mateusz Tuński Piotr Pubanz
W meczu na szczycie A klasy lider tabeli BKS Bydgoszcz pokonał Grom Więcbork 6:3, chociaż do 40. minuty przegrywał z dotychczasowym wiceliderem 2:0. Dzięki wygranej Tucholanki i remisie Piasków w Sępólnie, to podopieczni Dariusza Szulca wywalczyli tytuł wicemistrza jesieni.

BKS BYDGOSZCZ – GROM WIĘCBORK 6:3 (1:2) Bramki: Tomasz Forbot 2 (45, 53), Robert Rydzyński (52), Szymon Dusza (62), Kamil Muszyński (80), Paweł Dudzik (82) – Mateusz Tuński (30), Maciej Nowak (35), Andrzej Bilicki (85). GROM: Kunek – Bethke, Drobiński, Garsztka, Lizik - Waldemar Janicki, Wojciech Janicki (72. Bilicki), Nowak (77. Hrycajewski), Przybylski (42. Piotrowski) – Herzberg (66. Kwasigroch), Tuński.

Do 42. min. wydawało się, że lider z Bydgoszczy dozna pierwszej w lidze porażki na własnym boisku. Grom grał czujnie w obronie, przeprowadzał składne akcje, bez większych problemów przedostając się pod bramkę bydgoszczan. Już w 15. min. Tuński znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale przegrał ten pojedynek. Kwadrans później był już bezbłędny, wyprzedzając obrońców i ponownie stając oko w oko z bramkarzem. Gdy w 35. min. na 2:0 podwyższył Nowak, wydawało się, że jest już po meczu, bowiem gospodarze ani razu poważniej nie potrafili zagrozić bramce Gromu. No i nadeszła 42. min. meczu i interwencja Kunka poza „szesnastką” (ręka), za którą ujrzał czerwony kartonik. Z konieczności w bramce stanął nominalny pomocnik Piotrowski i tuż przed przerwą skapitulował po raz pierwszy. Po przerwie gromowcy szybko stracili kolejne dwie bramki, a 10 minut później następną i zeszło z nich powietrze.

KAMIONKA KAMIEŃ – VICTORIA NIEMCZ 3:0 (0:0) Bramki: Dawid Kapałczyński 2, Artur Bukowski. KAMIONKA: Sowiński -Bukowski, Gołąbek , Tusznio , Karpacz - Czapiewski, Stryszyk (80. Betin), Lepak, Kapałczyński – Warmke (60. Kobus), Fridehl (65. Spica).

Kamionka była faworytem tego meczu i nie zawiodła, chociaż na bramki kibice musieli czekać aż do drugiej części spotkania. Gospodarze dominowali na murawie od pierwszych minut gry, ale pod bramką Victorii brakowało im zdecydowania i zimnej krwi. Goście nie mieli zbyt dużo do zaoferowania, oddając tylko jeden strzał na bramkę strzeżoną przez Sowińskiego. W drugich 45. min. obraz gry nie uległ zmianie z tym, że miejscowi wreszcie zagrali skuteczniej.

TUCHOLANKA TUCHOLA - START PRUSZCZ 5:1 (2:0) Bramki: Szymon Szyca 3, Dariusz Szulc, Bartosz Gromowski. TUCHOLANKA: Wojciechowski – Ostrowski, Landmesser, Szulc, Rydelek (70. Gromowski) – Babiński, Kowalke (65. Gierszewski), Renkiewicz, Szyca – Górka (60. Grabowski), Selka.

Tucholanie, mimo że zagrali bez swojego superstrzelca Suchomskiego, łatwo pokonali dużo niżej notowanego rywala z Pruszcza. Tym razem pierwsze skrzypce w ekipie Dariusza Szulca rozegrał młodziutki pomocnik Szymon Szyca kompletując hat tricka. Przewaga tucholan w tym meczu była wyraźna i wygrana powinna być jeszcze bardziej okazała. Goście honorowe trafienie uzyskali w końcówce meczu przy stanie 5:0 dla miejscowych. Efektowna wygrana pozwoliła graczom z Tucholi awansować na drugie miejsce w ligowej tabeli.

KRAJNA SĘPÓLNO – PIASKI BYDGOSZCZ 1:1 (0:1) Bramka: Kamil Mosek (54) – Adrian Lewandowski (12)

KRAJNA: Mrugalski – Siekierka, Wiese, Kozina, Błaszkowski – Twardy, Łodziński, Pastwik, Suchomski – Mosek, Czech.

Ciekawe widowisko stworzyły w Sępólnie obie ekipy. Goście zdecydowanie lepiej weszli w mecz, uzyskując już w 12. min. prowadzenie. Gdy kilkadziesiąt sekund później czerwoną kartkę za faul obejrzał Łodziński, sytuacja gospodarzy mocno się skomplikowała. Goście przeważali, ale dobrze i pewnie w bramce spisywał się Mrugalski, wychodząc obronną ręką m.in. w sytuacji sam na sam. W drugiej połowie krajanie przycisnęli i szybko zdołali za sprawą Moska wyrównać. Od tego momentu gra nabrała jeszcze większego kolorytu, obie drużyny dążyły do zdobycia kolejnych goli, te jednak nie padły, chociaż Mosek w końcówce spotkania znalazł się w idealnej sytuacji.

SPARTA PRZYSIERSK – RAWYS RACIĄŻ 0:2 (0:2) Bramki: Damian Rybacki, samobójcza. RAWYS: Borzyszkowski – Malinowski, Mrugowski, Sucharski, Wiligała (75. Jasionowicz) – Opic, Prill (85. Jakusz-Gostomski), Pasiński, Rybacki – Wera (80. Glazik), Domachowski (72. Falkowski).

Rawys potwierdził dobrą dyspozycję z końcówki sezonu i pewnie zainkasował w Przysiersku komplet punktów. Goście już do przerwy zagwarantowali sobie bezpieczną przewagę bramkową, skutecznie broniąc korzystnego wyniku po przerwie. - Ten wynik to zdecydowanie najmniejszy wymiar kary dla naszych sobotnich rywali – przyznał trener Dariusz Hoffmann. - Gdyby skończyło się wynikiem 7-0 to też przeciwnicy mogliby sie cieszyć. Gospodarze nie oddali żadnego groźnego strzału w światło bramki, my z kolei opanowaliśmy środek boiska, stwarzając sobie wiele dogodnych okazji bramkowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Miłe złego początki w Bydgoszczy. Grom prowadził 2:0, ale wyraźnie przegrał z liderem - Tuchola Nasze Miasto

Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto