Wcześniej pomagaliśmy innym dzieciom, nie spodziewałam się, że sami będziemy musieli prosić o pomoc - opowiada Marta Pacer, mama Bartusia. Niedawno założyłam grupę na Facebooku, tam odbywają się licytacje różnych przedmiotów ofiarowanych przez darczyńców. Dotąd udało się zebrać ok. 14 tys. zł, ale wsparcie nadal jest potrzebne. Niestety kolejki do lekarzy specjalistów są bardzo długie, a nasze dziecko wymaga pomocy z różnych dziedzin medycyny.
Potrzeba też pieniędzy na wyjazdy na rehabilitację. Bartuś jest po wylewie, po przebytej sepsie, miał problem z oddychaniem. Teraz potrzebuje mnóstwa wizyt u kilku specjalistów w różnych miejscach oraz profesjonalnej rehabilitacji w większości prywatnie. Niestety NFZ ma strasznie długie terminy, a my musimy działać teraz, już!
- Chcemy tylko żeby Bartuś mógł w przyszłości być zwykłym, sprawnym, zdrowym dzieckiem - mówi mama.
Bartuś zmaga się z kilkoma wadami wcześniactwa. To wada serduszka, osteopenia, niedokrwistość. - Będziemy walczyć o jego przyszłość - mówią rodzice.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?