Wciąż trwają ustalenia z Regionalną Dyrekcja Ochrony Środowiska oraz Okręgową Dyrekcją Lasów Państwowych w Toruniu – wyjaśnia nadleśniczy Sebastian Nowak z nadleśnictwa Zamrzenica. - Nie jest to niczyją winą, po prostu nie chcemy uszkodzić starodrzewia cisa, podczas wycinki obumarłych i zniszczonych przez nawałnicę sosen.
Cały proces naprawy rezerwatu jest także kosztowny, wstępne szacunki wskazują na kilkaset tysięcy złotych. Poza tym nadleśnictwo musi wybrać specjalistyczną firmę, która dokona „prześwietlenia” rezerwatu w fachowy sposób, bezpieczny dla innych roślin, a zwłaszcza wspomnianych cisów.
- Jesteśmy nadal w trakcie ustalania zmian w planie ochrony rezerwatu – tłumaczy dalej nadleśniczy. Mamy w nim zawarte m.in. trzy warianty wytyczenia nowych ścieżek edukacyjnych.
Zakaz wstępu do rezerwatu nadal obowiązuje do 14 kwietnia. Jednak jest niewykluczone, że termin zostanie przedłużony. Na razie rezerwat można zwiedzać … wirtualnie.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?