Zapytaliśmy wczoraj burmistrza Tucholi o jego 85-letnią matkę.
Jestem wdzięczny, ze wychowała mnie na dobrego człowieka – zdradza Tadeusz Kowalski. Dostałem od niej dobre wychowanie, dużo jej zawdzięczam. Teraz odwzajemniam się troską. Poświęcam jej sporo czasu i uwagi.
Adam Korytowski – pracownik Tucholskiego Ośrodka Kultury z serdecznością opowiada o swej mamie Marii.
- Moi rodzice to osoby dużego formatu, cenię ich oboje za osiągnięcia. Tata już niestety nie żyje. Mama bardzo kocha ludzi. Teraz w dobie społecznej izolacji bardzo jej uwiera to, że nie może spotykać się z innymi. Ale jest zarazem osobą nowoczesną, więc utrzymuje kontakt ze znajomymi przy pomocy mediów społecznościowych. Jej humanizm wynika też z rozlicznych zainteresowań – wspaniale pielęgnuje pamięć o ojcu, zajmuje się z troską jego malarską spuścizną.
Korytowski mówi też, że mama ma także talent literacki, dobry przykład to publikowanie na Facebooku osobistego alfabetu pełnego wspomnień. Jest także dobrą germanistką – wiele lat mieszkała w Niemczech, bardzo lubi ten kraj i ma stamtąd wielu znajomych.
- Jej hobby, o którym wiedzą nieliczni, to brytyjska rodzina królewska. Kolekcjonuje bibeloty i drobiazgi związane z tym, co dzieje się na brytyjskim dworze - opowiada dalej pan Adam. - Do tego stopnia, że trzykrotnie była zaproszona do brytyjskiej ambasady na dzień urodzin królowej! Na co dzień jest naszą królową. Cieszę się, że jest tak wspaniałą mama i babcią, pomocną wnukom przy odrabianiu lekcji. Bardzo wiele jej zawdzięczam.
A jakie wy macie skojarzenia ze swoimi mamami? Co chcecie im powiedzieć, czego życzyć?
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?