Gmina Kęsowo skorzysta na decyzji tucholskich radnych

W czym rzecz? Jeszcze kilka lat temu formalnie w ramach jednej tzw. aglomeracji funkcjonowały: gmina Tuchola, Cekcyn i Kęsowo. Ale satelickie wobec Tucholi samorządy mają chęć inwestować w swe sieci kanalizacyjne.

Będzie im łatwiej, gdy formalnie sieć będzie funkcjonować osobno – tłumaczy Stybaniewicz. Aglomeracje powyżej 10 tysięcy odbiorców nie mogą ubiegać się fundusze z Regionalnego Programu Operacyjnego, czyli najkorzystniejszego funduszu unijnego. Dlatego w 2018 roku Cekcyn, a niedawno Kęsowo oddzieliły się formalnie od jeszcze niedawno wspólnej aglomeracji tucholskiej.

Podczas sesji radni uzyskali identyczne wytłumaczenie, iż chodzi o „kruczek prawny” Faktycznie nadal gminy Cekcyn i Kęsowo odprowadzać będą odpady w sieci kanalizacyjnej do tucholskiej oczyszczalni, lecz ich sieci będą miały osobny status.

Wkrótce modernizacja oczyszczalni ścieków w Tucholi

Dla samej Tucholi niewiele to zmienia – 20-tysięczne miasto i gmina nie mieści się we wspomnianych kryteriach pozyskiwania funduszy z RPO na poprawę gospodarki wodno-ściekowej. Pozostaje inny adresat zewnętrznych źródeł finansowania, czyli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i jego wojewódzkie odpowiedniki Z tego źródła Przedsiębiorstwo Komunalne w Tucholi skorzysta niebawem, jest bowiem w przededniu modernizacji oczyszczalni ścieków. Inwestycja szacowana jest na kilkanaście milionów. - Mamy już praktycznie cały projekt – cieszy się prezes komunalnej spółki. - Będziemy mogli zgłaszać go do uzyskania pozwolenia na budowę, wcześniej niż oczekiwałem. A to oznacza, że sama inwestycja może ruszyć szybciej, niż zakładał to pierwotny harmonogram.

Wracając do decyzji tucholskich radnych – wśród uchwał był też regulamin odbioru odpadów komunalnych. Radni przegłosowali jego treść bez dyskusji i głosów przeciwnych. - Nasz regulamin musiał być pozytywnie zaopiniowany przez Spółkę Wody Polskie - wyjaśniał burmistrz podczas sesji.

Nasz regulamin jest zgodny z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków – komentuje Stybaniewicz. - Były jedynie uwagi, że niektóre zapisy nie musiały być zawarte stricte w regulaminie, lecz w umowach z odbiorcami. Ale nie zmienia to jakości obsługi wobec naszych mieszkańców.