Gmina negocuje z PKS-em i mieszkańcami powiatu tucholskiego

Również prywatny przewoźnik Jantur Bis w gminie Lubiewo ostatnio też to zrobił. Wszystko to, jak twierdza przewoźnicy, jest podyktowane prawami rynku.

To starostwo jest odpowiedzialne za sieć połączeń w regionie i na nim spoczywa zorganizowanie dojazdów dla mieszkańców powiatu do pracy, szkoły i do lekarzy. - Biorąc pod uwagę potrzeby mieszkańców gminy Gostycyn czy Lubiewa, ale także Mąkowarska, z którego młodzi ludzie dojeżdżają do nas do szkoły, zorganizowaliśmy spotkanie - mówi starosta Michał Mróz.

- Mówiliśmy nie tylko o połączeniach czy o ich braku, ale także o bezpieczeństwie. Na spotkaniu byli również dyrektorzy szkół, bo to ich proszę, aby przekazali uczniom, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Decydując się na dojazd z kimś, muszą zwracać uwagę, aby pojazdy były uprawnione do przewozu osób i bezpieczne. Wiem, że z braku innego wyjścia uczniowie prywatnie radzą sobie i dojeżdżają autami. Zwracajmy uwagę, aby w tych przypadkach nie skończyło się to tragicznie. Mieliśmy takie przypadki i my, rodzice, bądźmy wyczuleni na takie sytuacje, mimo że nasze dzieci są już dorosłe.

Na spotkaniu była Marlena Milachowska z PKS Chojnice i zapewniła, że na pewno uda się od września uruchomić połączenie Mąkowarsko - Tuchola w godzinach porannych. - Nad połączeniami Lubiewo - Tuchola pracujemy. Poddaliśmy pod dyskusję i czekamy na efekty - dodała Milachowska.

Wójt Lubiewa także był na spotkaniu i w gminie w Lubiewie zwrócono się z komunikatem do mieszkańców, aby dzwonili do urzędu i przekazywali potrzeby komunikacyjne. - Jest odzew. Około trzydziestu osób dzwoniło. Zwracają uwagę na brak połączeń na trasie Tuchola - Lubiewo oraz Klonowo - Tuchola - mówi sekretarz gminy Beata Napiątek. - Jest to problem. Czekamy do jutra na informacje. Czego oczekują mieszkańcy, w jakich godzinach i do jakich miejscowości. Zapewniamy, że będziemy brać pod uwagę wszelkie sugestie.

- Wszystko też zależeć będzie od naboru uczniów do szkół. Zobaczymy w połowie lipca, jakie będą potrzeby, ile osób będzie dojeżdżających. Będziemy na bieżąco sprawdzali - mówi wicestarosta Zenon Poturalski. - Temat nie jest łatwy, ale nie wszyscy mają auta i trzeba o tych także myśleć.