Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IPN w Bydgoszczy prezentuje teczkę Marka Jeleniewskiego. Kandydat Lewicy służył w strukturach Służby Bezpieczeństwa PRL

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Delegatura IPN w Bydgoszczy podczas konferencji prasowej przypomniała przeszłość Marka Jeleniewskiego.
Delegatura IPN w Bydgoszczy podczas konferencji prasowej przypomniała przeszłość Marka Jeleniewskiego. Arkadiusz Wojtasiewicz
Bydgoska delegatura Instytutu Pamięci Narodowej zorganizowała w piątek (29.09) konferencje prasową poświęcono dokumentom dotyczącym Marka Jeleniewskiego, obecnego kandydata do Sejmu z listy Nowej Lewicy. Jeleniewski był pracownikiem Służby Bezpieczeństwa. IPN tłumaczy, że dostaje wiele zapytań o te materiały.

- IPN ma obowiązek ujawnienia informacji o organach bezpieczeństwa państwa z lat 1944 - 1990 i ich treści – stwierdziła Edyta Cisewska, naczelnik bydgoskiej delegatury IPN. Cisewska przypomniała, że Instytut prowadzi katalog funkcjonariuszy bezpieczeństwa, z którym każdy może się zapoznać, bo jest publikowany w internecie.

W ostatnich dniach do IPN są kierowane „liczne pytania” na temat Marka Jeleniewskiego, który w „ostatnim czasie zaistniał w przestrzeni publicznej”, dlatego IPN zdecydował o zwołaniu konferencji prasowej i przedstawieniu dokumentów, które są w delegaturze w Bydgoszczy.

Oświadczenie lustracyjne w porządku

Na stronie IPN - jak przypomniała naczelnik delegatury - przy nazwisku Marka Jeleniewskiego widnieje też informacja o złożeniu przez niego oświadczenia lustracyjnego, w którym podał, że pełnił służbę w organach bezpieczeństwa państwa. Gdyby oświadczenie nie było zgodne z prawdą, prokurator biura lustracyjnego miał obowiązek złożyć do sądu wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego. W tym przypadku tak się nie stało. Informacje są przygotowywane na podstawie akt osobowych funkcjonariusza.

Szkoła kadr SB

Dr Przemysław Wójtowicz z bydgoskiej delegatury przypomniał postać Marka Jeleniewskiego. - Pan Marek Jeleniewski przed rozpoczęciem służby w strukturach Służby Bezpieczeństwa PRL był sierżantem MO w Bydgoszczy - mówił dr Wójtowicz. - Od października 1983 roku do czerwca 1985 roku był słuchaczem w Wyższej Szkole Oficerskiej MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie.

Szkoła kształciła kadry dla SB.

Tam obronił prac dyplomową pt. "Antysocjalistyczna działalność polityczna bydgoskiego ośrodka jezuitów w latach 1981- 1984". Praca liczy 44 strony. Po ogólnym pierwszym, rozdziale, w drugiej części - jak stwierdził dr Wójtowicz - opisano bydgoską parafię jezuitów, z charakterystykami poszczególnych księży i zakonników. - Zostały one opracowane na podstawie danych zawartych w teczkach ewidencyjnych na parafie i teczkach poszczególnych księży znajdujących się wówczas w Wydziale IV SB w Bydgoszczy - podkreślił Wójtowicz. - W trzecim rozdziale autor przeanalizował kazania poszczególnych księży, jak to określił "o charakterze politycznym". Skupił się na mszach w intencji represjonowanych i mszach "Za Ojczyznę".

Akcja "Czarni"

Pracownik IPN podkreślił, że na końcu tego rozdziału znajduje się adnotacja o korzystaniu ze stenogramów kazań z akt akcji o kryptonimie "Czarni". Autor pracy opisuje, że zaskoczeniem było zaangażowanie się jezuitów w działalność propagandową po wprowadzeniu stanu wojennego. "Po powierzchownym przeanalizowaniu wystąpień jasne stało się, że nie o przywrócenie działalności Solidarności czy o zniesienie stanu wojennego chodzi" - podczas konferencji cytowano fragmenty pracy Jeleniewskiego. "Celem tych wrogich wystąpień stał się atak na nasz ustrój przez politykę zarówno wewnętrzną, jak i zagraniczną (...) Uznali, że ich zadaniem jest uparte wtrącanie się do polityki".

Podczas konferencji przedstawiciele IPN zwrócili uwagę także na inny dokument z archiwów Instytutu. To "opinia służbowa" w której widnieje zapis "w 1988 r. otrzymał premię specjalną od naczelnika Wydziału IV Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych za realizację specjalnego zadania operacyjnego."

"IPN nie powinien włączać się do kampanii wyborczej"

Dr hab. Marek Jeleniewski mówi wprost: - IPN nie powinien włączać się do kampanii wyborczej. To jednak, moim zdaniem, nie wpłynie na wynik wyborów. Moi ewentualni wyborcy od 1990 roku wiedzą, że 2,5 roku byłem zatrudniony w SB. Wiedząc o tym, co zrobiłem i co robię dla Bydgoszczy i regionu, wielokrotnie oddawali na mnie tysiące głosów w wyborach do Sejmu RP i Rady Miasta Bydgoszczy.

IPN się spóźnił?

Jan Rulewski, były senator i opozycjonista, który także jest wymieniany w pracy dyplomowej Marka Jeleniewskiego jako stojący na czele "warcholstwa", jak został określony, uważa, że IPN się trochę spóźnił z konferencją, bo te materiały są znane od 1998 roku. - To dobrze, że takie możliwości są, ludzie się interesują tymi, którzy kandydują, a maja do tego prawo. Wiele osób ubiega się o status poszkodowanego, a żeby to wykazać, muszą to udowodnić. Do nie jest historia sprzed wojny, ona się dzieje. Trzeba sobie powiedzieć wprost, były dwa obozy, SB było policją polityczną, używała bardzo różnych metod. Trzeba o tym mówić. Błąd w Polsce polega na tym, że nie zdecydowano się na to, co w Niemczech, gdzie odtajniono dla każdego wszystkie dokumenty służby bezpieczeństwa. U nas te akta powoli wypływają i będą wypływać.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: IPN w Bydgoszczy prezentuje teczkę Marka Jeleniewskiego. Kandydat Lewicy służył w strukturach Służby Bezpieczeństwa PRL - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto