Jadwiga Krajecka przeszła na zasłużoną emeryturę

Najczęściej padały słowa - człowiek instytucja, pracowita, konsekwentna, autorytet i przede wszystkim skromna. Widać było, że pani Jadwiga pozyskała sobie sympatię nie tylko koleżanek i kolegów w tucholskim urzędzie, ale i w całej gminie. Na spotkanie przyszli także samorządowcy z innych gmin. Najpierw głos zabrał burmistrz Tadeusz Kowalski.

Trudno mu się mówiło, bo traci w osobie pani Jadwigi bardzo dobrego pracownika i koleżankę, która zawsze była pod ręką, kiedy była potrzebna i zawsze służyła pomocą. Była nie tylko urzędnikiem, ale czuła potrzeby innych jako człowiek. Zawsze wiedziała, że coś się dzieje z daną osobą, że jednak trzeba pomóc, porozmawiać, tak po prostu, po ludzku. - Droga Jadziu! Znałem cię zanim przyszedłem dziesięć lat temu do ratusza, razem byliśmy w kabarecie. Na początku mojego burmistrzowania byłaś moją ostoją. Wspierałaś mnie i wiedziałem, że mam pod ręką mądrą osobę i dobrego fachowca - mówił burmistrz. - Przechodząc na emeryturę, nie myślałaś tylko o sobie, bo dużo wcześniej zgłosiłaś to, abym mógł znaleźć kogoś na miejsce sekretarza.

[zaj_kat]Jak opowiada Kowalski, po ratuszu krążą powiedzonka pani sekretarz, bo ona jak nikt inny potrafiła ująć wszystko krótko i konkretnie. - Jesteś i byłaś siłą spokoju, nigdy u nas w urzędzie nie było paniki, było wszystko zgodnie z przepisami i prawidłowo przygotowane. Dzięki tobie, Jadziu - dodał burmistrz. - Dziękujemy! Mam nadzieję, że wpadniesz do nas na parapetówkę, gdy będzie wyremontowany urząd, bo zawsze powtarzałaś, że chciałabyś się doczekać przed emeryturą, aby nasz ratusz wypiękniał od wewnątrz. Dzieje się to.

Najlepsze szlaki rowerowe w naszym regionie [zdjęcia]

Pani sekretarz była bardzo wzruszona. - Chyba dam radę coś powiedzieć, ale na sali jest lekarz, więc będzie mnie ratował - zaczęła z humorem. - Dziękuję wszystkim. Przeżyłam piękne chwile w miejscu pracy. Dziękuję wszystkim, bez wyjątku.

Do pani Jadwigi ustawiła się długa kolejka tych, którzy chcieli jej podziękować i życzyć samych wspaniałych dni na emeryturze. Dziękowano za solidność i pomoc w każdej chwili, życzono przede wszystkim zdrowia. Nie obyło się bez gromkiego sto lat, a na koniec był nawet specjalny koncert dla byłej już pani sekretarz.