Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak szpital w Tucholi radzi sobie z Covid-19? W 2020 r. zmarło tam 17 osób

Anna Klaman
Anna Klaman
Prezes Jarosław Katulski mówił radnym też o planach przejęcia przez rząd szpitali powiatowych. Wkrótce więcej na ten temat
Prezes Jarosław Katulski mówił radnym też o planach przejęcia przez rząd szpitali powiatowych. Wkrótce więcej na ten temat Fot. Preentscreen
Tucholski szpital zamknął 2020 r. 100-tysięcznym zyskiem, choć - jak wszyscy - mierzył się z pandemią, a więc także zwiększonymi wydatkami. Jarosław Katulski, prezes szpitala, wyjaśnia, że koszty wiązały się m.in. ze środkami ochrony personelu.

Zobacz wideo: Takie są nowe zasady szczepień. Zobacz koniecznie!

Lecznicę w Tucholi zobligowano do utworzenia oddziałów zakaźnych. Trzeba było m.in. zamontować specjalne śluzy.

- Wszystko to musieliśmy przygotować w tempie błyskawicznym, czyli w ciągu 3, 4 dni - informuje Jarosław Katulski, prezes szpitala. - Od kwietnia musieliśmy utrzymywać dwie izby przyjęć.

Oddział zakaźny otwarto 27 października 2020 r. W ciągu dwóch miesięcy hospitalizowano tam 75 osób, z czego 17 zmarło. Średnia zgonów to 22,6 proc. Dodajmy, taka jest też średnia zgonów hospitalizowanych na Covid-19 na poziomie ogólnopolskim.

Czytaj także

Szpital w Tucholi - ile łóżek na covid-19

W szpitalu w Tucholi pobrano 2 tys. 300 wymazów, a 442 pacjentów przyjęto w zakaźnej izbie przyjęć. Teraz, kiedy jest trzecia fala, na prośbę wojewody zwiększono oddział zakaźny z 12 łóżek do 19. W tym są 3 stanowiska respiratorowe i 3 z tzw. intensywnym przepływem tlenu. -

Wtedy, kiedy nasi krewni umierali na tym oddziale w Tucholi, to przez miasto przedzierał się pochód antyszczepionkowców, antycovidowców, które twierdziły, że żadnej epidemii nie ma, a maseczek nie trzeba nosić - mówił prezes Katulski radnym powiatowym na ostatniej sesji. - Władza na to nie reagowała, natomiast reagowała na zupełnie inne problemy. Protesty, które - wydaje mi się - z punktu widzenia pandemii nie miały większego znaczenia. Taka była sytuacja.

Szpital w Tucholi - dodatki dla sprzątaczek za Covid-19

Szpital w ub. r. wydał ok. 2 mln 600 tys. zł z tytułu Covid- 19. To były m.in. zakupy środków ochrony, ale także wypłata dodatków dla pracowników na oddziale zakaźnym. Część pracowników dostaje takie dodatki po decyzji ministra zdrowia, ale spółka sama wypłaca je także dla sprzątaczek na oddziale covid-owym czy salowych, bo te zatrudnione są również w ciągłym narażeniu.

Czytaj także

- Już wcześniej zdecydowałem, że osoby, które według ministra nie muszą dostawać dodatków, otrzymają je ze szpitalnej spółki - mówił Katulski.
Prezes przyznał, że spółka dostała darowizny pieniężne, dotacje i pomoc m.in. z Agencji Rezerw Materiałowych, ale i tak trzeba było jeszcze wydać ok. 600 tys. zł własnych środków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto