MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kwarantanna duchownych po kontakcie z zakonnicami z Chełmna

Anna Klaman
Anna Klaman
Klasztor zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Chełm­nie
Klasztor zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Chełm­nie Archiwum "Pomorskiej"
Ks. proboszcz Tomasz Mońko i jego dwaj wikariusze są na kwarantannie, bo mieli kontakt z trzema zakonnicami z Chełmna. 20 kwietnia siostry uczestniczyły w mszy żałobnej matki jednej z nich. Wówczas jeszcze nie wiedzieliśmy nic o koronawirusie w zgromadzeniu, ale lepiej dmuchać na zimne.

Przypomnijmy, pierwszy przypadek koronawirusa w Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Chełm­nie stwierdzono w weekend 25-26 kwietnia.
- U jednej z sióstr mieszkającej w klasztorze, a pracującej w szpitalu zakaźnym w Świeciu, wykryto koronawirusa - informował starosta Zdzisław Gamański.

W poprzednią niedzielę Sanepid zdecydował, że przeprowadzi testy u wszystkich pracowników i podopiecznych w Domu Pomocy Społecznej prowadzonym przez siostry. W sumie zrobiono wymazy 184 osobom już w niedzielę, a w poniedziałek kolejne mieszkańcom DPS-u.

Ostatnie dane to 52 osoby zakażone - 42 siostry zakonne, ksiądz i pracownik świecki, a także trzy osoby mające kontakt z tym pracownikiem.
Nieoficjalnie mówi się też o śmierci jednej z sióstr.

Proboszcza parafii Matki Bożej Fatimskiej o sytuacji powiadomił brat zakonnicy.

- Był pogrzeb. Zmarła mama jednej z tych sióstr - mówi ks. Tomasz Mońko.
Zakonnica przyjechała ze swoimi współsiostrami. - Brat tej siostry dzwonił do mnie, a ja potem skontaktowałem się z sanepidem - relacjonuje proboszcz.
- Pomyślałem, że trzeba działać, żeby potem nie okazało się, że coś nie tak było.
Nie wiadomo, czy siostry były zakażone, ale lepiej dmuchać na zimne.

https://pomorska.pl/w-chojnicach-w-srode-otwieraja-przedszkola-i-zlobki/ar/c1-14952312

Jak przebiega kwarantanna? - Nie jest łatwe to czekanie, bo jeszcze nie mieliśmy pobranych wymazów do testu - mówi ks. Mońko. - Jest taka procedura. Jak dotąd nie mamy żadnych objawów. Czujemy się bardzo dobrze.
Proboszcz z jednym wikariuszem ma kwarantannę od byłego wtorku, a trzeci wikariusz od piątku. Każdy oddzielnie mieszka, bo mają niezależne mieszkania. - W ogóle się nie spotykamy - opowiada proboszcz.
- Życzliwość ludzi jest olbrzymia. Przynoszą nam jedzenie. Gdybyśmy chcieli przyjąć wszystko to, co chcieli przynieść, to byśmy tego nie zjedli.

Kościół jest systematycznie dezynfekowany. Pierwszy raz już w marcu. W niedzielę w kościele po przerwie będzie pierwsza msza. Może przyjedzie inny duszpasterz. Ale to jeszcze nie jest postanowione. - Nie schodzimy do kościoła. Nie odprawiamy tam mszy - mówi ks. Mońko.

Czas kwarantanny to modlitwa i lektura. Proboszcz zdradza, że do internetu stara się jak najmniej zaglądać. Bo zdaje sobie sprawę, że przesyt katastroficznych informacji nikomu nie służy. Naturalnie, martwi się o rzeczywistość. Zmiany dotyczą nas wszystkich, a przyszłość - jaka ona będzie - trudno sobie zwizualizować.

Jak się dowiadujemy, na kwarantannie jest też organistka i rodzina ministranta z parafii Matki Bożej Fatimskiej

od 16 lat
Wideo

Ceny warzyw i owoców w maju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kwarantanna duchownych po kontakcie z zakonnicami z Chełmna - Gazeta Pomorska

Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto