- Mamy wyrównany skład, to nasza siła - mówi kapitan Kamionki Kamień Krajeński

Od co najmniej czterech sezonów Kamionka raczej walczyła o ligowy byt, niż myślała o awansie, skąd taka nagła poprawa w grze?
Myślę, że decydujące znaczenie ma tu wyrównany skład. Przed sezonem doszło kilku chłopaków, którzy wzmocnili rywalizację w drużynie. Do tej pory dysponowaliśmy głównie solidną jedenastką, bez silnych rezerw. Teraz każdy kto wchodzi na boisko jako zmiennik w niczym nie ustępuje piłkarzom z podstawowego składu.

Już przygotowania do sezonu napawały optymizmem?
No tak, na treningach było nas sporo, od początku atmosfera w drużynie była bardzo dobra i teraz przekłada się to na wyniki.

Wasza wysoka pozycja w tabeli to nie przypadek. Jesteście niepokonani w lidze, a graliście już praktycznie z całą czołówką BKS, Victoria, Fala.
Dodałbym do tej wyliczanki podwójne derby lokalne z Kawlami i Krajną. Z czołówki pozostał nam tylko ciężki mecz z Gromem. Najcenniejszy jest z pewnością remis wywalczony na boisku lidera. Zagraliśmy tam bardzo mądrze, może nie efektownie, ale z pewnością efektywnie.

Wasza gra często tak wygląda jak pokazaliście to w Bydgoszczy. Pierwsi strzelacie gola, a potem chowacie się za podwójną gardą licząc na szybkie kontry.
Może to nasz błąd, bo często cofamy się dając prowadzić grę rywalowi. Co prawda przynosi to zamierzony efekt, ale nasze mecze zawsze są na pograniczu. Może trzeba po golu ruszyć jeszcze mocniej na przeciwnika? Ale to już zadanie trenera.

Po tak imponującej serii zastanawiacie się już kiedy znajdziecie pogromcę?
Nie myślimy o tym. W każdym meczu gramy swoje i albo się uda, albo nie. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem i chyba serię jeszcze podtrzymamy, wszak przyjeżdża do nas Tartak, który jeszcze w lidze nie zdobył punktu.

Czy październik będzie dla Kamionki równie udany? Macie w składzie wielu studentów, a to oznacza, że nie będą trenować z drużyną.
Wiem, że będą trenowali indywidualnie i dojeżdżali na mecze. Z pewnością wspólne treningi byłyby dla drużyny lepsze, ale nie możemy narzekać. Wiele drużyn będzie miało ten sam kłopot.