Jest tam zlokalizowane gospodarstwo rolne z niezbyt szczelnym szambem.
- Jego zawartość wypłynęła na wierzch, smród niesamowity! Nie mówiąc o ryzyku zakażenia środowiska – żali się mężczyzna.
Warto dodać, że w bezpośrednim sąsiedztwie obu posesji znajduje się rów melioracyjny, a i do jeziora Głęboczek niedaleko, zaledwie kilkadziesiąt metrów. Zdaniem mieszkańca, który zaniepokoił się tą sytuacją, może tu dojść do skażenia terenu. Zgłosił sprawę do tucholskiej terenowej stacji sanitarno-epidemiologicznej.
Nasz pracownik dokonał wizji lokalnej – potwierdza Justyna Szulc, dyrektor tucholskiego sanepidu. - Nie widział jednak podstaw, by wszcząć postępowanie z tytułu zakażenia środowiska. Sprawę przekazaliśmy do urzędu gminy.
Sprawa dzisiaj trafiła na biurko Piotra Grzmiela, kierownika wydziału ochrony Środowiska w urzędzie Gminy w Tucholi.
- Zajmiemy się tą sytuacją w poniedziałek
- zapewnia kierownik Grzmiel.
Dodajmy, że także w piątek do posesji z nieszczelnym szambem dotarł wóz asenizacyjny, nieczystości usunięto. Jednak sąsiada nie satysfakcjonują tylko doraźne działania. - To zanieczyszczenie pojawia się co jakiś czas. I to tuż pod domem sąsiada, ale i moim - mówi.
O komentarz poprosiliśmy Stanisława Jażdżewskiego, szefa sąsiedniej stacji sanepidu w Chojnicach.
Urząd Miejski w Tucholi powinien rozstrzygnąć tę sprawę z dwóch punktów widzenia: każdy mieszkaniec jest zobowiązany do przestrzegania ustawy o utrzymaniu ładu i porządku. Osobną kwestią jest decyzja o użytkowaniu szamba. Powinno się sprawdzić, czy faktycznie jest ono szczelne, czy też są tam jakieś wycieki.
Do sprawy wrócimy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
