Powiat jednak wywalczył wiadukt w Wielkim Gacnie

Batalia o przejazd kolejowy w Wielkim Gacnie na drodze powiatowej toczyła się przez kilka miesięcy. Właśnie w tej miejscowości wspomniana linia kolejowa krzyżuje się dwukrotnie z drogami powiatowymi. Na likwidację jednego z tych skrzyżowań samorządowcy się zgodzili, ale stanowczo walczyli o pozostawienie drugiego.

Decydująca rozmowa odbyła się 24 lutego w północnej dyrekcji PLK w Gdańsku – relacjonuje Michał Mróz, starosta tucholski. - Doszło do przełomu – spółka kolejowa zaprojektuje jednak wiadukt w Wielkim Gliśnie.

Ta deklaracja wiąże się jednak z zobowiązaniami ze strony powiatu.

- Kolejowa spółka zawrze w projekcie całej modernizacji linii kolejowej wspomniany wiadukt – uzupełnia Zenon Poturalski, wicestarosta tucholski. - Powiat musi zaś zaprojektować i sfinansować budowę nowego przebiegu drogi w tamtym rejonie. Całość przedsięwzięcia oszacowano wstępnie na 8 milionów złotych, połowę tej sumy pochłonie budowa wiaduktu, podobny koszt to przebudowa naszej drogi.

Co przekonało spółkę kolejową do zmiany zdania? Zapewne wcześniej przytaczane argumenty.

- Nasza droga powiatowa przebiegająca przez Wielkie Gacno jest alternatywnym dojazdem dla autostrady A1 do węzła w Warlubiu – przypomina Poturalski. - W ciągu doby przejeżdża tutaj ponad 4 tysiące pojazdów.

Planowana przepustowość nowej linii kolejowej też jest imponująca: 78 pociągów w ciągu doby – towarowych i osobowych. W praktyce oznacza to, że w ciągu każdej godziny szlabany byłyby opuszczone przez 15 minut. Dla służb ratowniczych taka strata czasu jest straszliwa w skutkach. Ten atut w rękach powiatowych samorządowców też poskutkował.

Wspomniana przebudowa linii kolejowej na terenie powiatu tucholskiego zacznie się w 2024 roku. Ale wspólne decyzje i ustalenia musiały być poczynione znacznie wcześniej.