Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat tucholski. Z obietnic nic nie wyszło. Cierpią licealiści

Anna Klaman
Anna Klaman
Liceum Ogólnokształcące im. Bartłomieja Nowodworskiego w Tucholi
Liceum Ogólnokształcące im. Bartłomieja Nowodworskiego w Tucholi Fot. Anna Klaman
W Liceum Ogólnokształcącym im. Bartłomieja Nowodworskiego w Tucholi są tylko dwie klasy pierwsze. W humanistycznej uczy się 38 osób, a w drugiej - określmy ją jako "ścisłej" - 43 osoby. - Jak to możliwe? - pyta Czytelnik. - Przecież podczas wyborów Porozumienie Samorządowe dla Powiatu Tucholskiego obiecywało zadbać o lepszą edukację.

Zerknęliśmy do wyborczej ulotki Porozumienia. Napisano w niej m.in. "Chcemy poprawić warunku edukacji dzieci i młodzieży poprzez zmniejszenie liczebności klas (nauka w ponad 30-osobowych klasach jest nieefektywna)".

O sytuację pytamy Waldemara Kierzkowskiego, naczelnika wydziału edukacji w Starostwie Powiatowym w Tucholi, członka zarządu.
Ujmując jego odpowiedź w dużym skrócie: subwencja oświatowa jest za niska i powiatu nie stać na dokładanie kolejnych milionów. Pozostaną tylko dwie klasy, choć prawdopodobnie ta humanistyczna, wzorem matematyczno-geograficzno-biologiczno-chemicznej, jednak zostanie podzielona na dwie grupy, w których będą prowadzone takie zajęcia jak język polski, historia i WOS.

Waldemar Kierzkowski odpowiada, dlaczego klasy są tak liczne

W drugiej klasie ogólniaka uczniowie uczą się w klasach 22,- 23, i 28-osobowej.

- Dopóki były możliwości finansowe, to staraliśmy się taką linię utrzymać - mówi Waldemar Kierzkowski. - Ten rok zdecydowanie zmienił sytuację.

Na początku do klas pierwszych zgłosiło się 65 osób, a potem - na skutek działań szkoły - kolejne. Mimo tego w Starostwie nie zgodzili się na trzy oddziały klas pierwszych. Kierzkowski podkreśla, że samorządowcy szykując budżet na 2022 r., obawiają się niższych dochodów (Polski Ład) i wyższych kosztów utrzymania.

Budżet 2022 r. - ile na edukację w powiecie tucholskim

Dyrektorzy zgłosili do Starostwa zapotrzebowanie na 33 mln zł, podczas gdy z subwencji oświatowej będzie 24 mln 900 plus 3 mln z kawałkiem, które dokłada samorząd... Sporo brakuje. Samorząd dołoży jeszcze więcej? - Pani skarbnik stwierdziła, że nie możemy planować takich kosztów, bo nie zepniemy budżetu, w związku z czym przyjęliśmy tegoroczny wskaźnik - informuje Kierzkowski. - W szkołach nie będzie np. żadnych dodatkowych zajęć.
Już w tej chwili 87 proc. kosztów powiatowej oświaty to wynagrodzenia nauczycieli i obsługi, a ten wskaźnik będzie rosnąć. W sytuacji, gdy wyższe też będą rachunki za utrzymanie (patrz: energia elektryczna itd.).
Rodzice wystąpili do dyrektora, aby klasę humanistyczną podzielić. Kosztowałoby to pół miliona złotych, więc.. odpowiedź była odmowna. Kierzkowski mówi, że realny jest jedynie podział tej klasy na grupy. Jak w klasie "ścisłej". Stanie się tak, jeżeli dyrektor znajdzie środki w ramach własnego budżetu. Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto