Brak wyników spowodował, że władze klubu zdecydowały się na zmianę szkoleniowca. Ireneusza Papierowskiego niespodziewanie zastąpił zaledwie 21 letni Łukasz Kozina. Dla wielu wybór „młokosa” na tę odpowiedzialną funkcję był niezrozumiałym posunięciem, jednak w dwóch meczach w roli grające trenera, Kozina zdążył zanotować pierwszą wygraną w sezonie z Tartakiem Wudzyn oraz przywiózł cenny punkt z Tucholi. Na usta ciśnie się jednak pytanie, czy 21 letni młodzian może być dobrym trenerem, szkoląc kolegów z drużyny, w której sam gra? - Dlaczego nie – dziwi się Kozina. - Na treningach jest tak jak powinno być, czyli chłopacy podchodzą do tego co robię z respektem, po zajęciach jesteśmy już kolegami, myślę, że jest to bardzo dobry układ. Na frekwencję podczas zajęć nie mogę narzekać, średnio bierze w nich udział 90 procent graczy, a nie zawsze tak było w ostatnich miesiącach.
Nowa „miotła” nie wprowadziła od razu trzęsienia ziemi w drużynie, jednak kilka zmian w ustawieniu zostało dokonanych i od razu dało to wymierne efekty w postaci zdobyczy punktowych. - Przetasowania dotknęły zwłaszcza formacji obronnej i wszystko jak na razie idzie w dobrym kierunku – stwierdza młody szkoleniowiec. - Odbiliśmy się od dna i teraz zamierzamy wreszcie zdobywać punkty. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ten sezon jest wyjątkowy dla większości drużyn A klasy, bo łatwo będzie można spaść do niższej ligi. Naszym celem jest zdobywanie jak największej ilości punktów na własnym boisku i szukać szczęścia na wyjazdach. Do dyspozycji mam 18 piłkarzy, kilku starszych, wielu młodych i ta mieszanka powinna zagwarantować nam dalszą grę w A klasie.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?