Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Sępólnie postrzelali, ale zadowolona może być tylko Tucholanka

Piotr Pubanz
Artur Dądela (na biało) napsuł w sobotę najwięcej krwi defensorom Rawysa.
Artur Dądela (na biało) napsuł w sobotę najwięcej krwi defensorom Rawysa. Piotr Pubanz
Aż sześć goli zobaczyli w sobotę kibice w Sępólnie, ale ich Krajna tylko zremisowała z Rawysem. Pewną wygraną zanotowała Tucholanka i w ligowej tabeli trzyma się tuż za plecami Fali i Zawiszy. Swoje mecze przegrała Kamionka, Myśliwiec i Gryf, jednak wszyscy mieli rywali z najwyższej półki.

ZAWISZA BYDGOSZCZ – KAMIONKA KAMIEŃ 3:1 (1:1)
Bramki: Wojciech Ruczyński, Patryk Błażejewicz, Paweł Kanik – Rafał Mrugalski.

KAMIONKA: Sowiński - Bukowski, T. Czapiewski, Strumiło, Tusznio – Chmarzyński (Steinborn), Lepak, Nawrocki (Spica), Czapiewski (Binger) - Kobus, Mrugalski (Stryszyk).

Gospodarze już w swojej drugiej groźniejszej akcji objęli prowadzenie. Zawisza dominował, ale nie potrafił stworzyć sobie dogodnych okazji bramkowych. Pod koniec pierwszej połowy piłkę ręką w polu karnym zatrzymał Konopczyński, a jedenastkę na gola zamienił Mrugalski. Utrata prowadzenia mocno rozdrażniła gospodarzy, którzy natarli z animuszem. Jeszcze przed przerwą Kamionkę uratowała poprzeczka, ale w 51. min bydgoszczanie ponownie objęli prowadzenie. Zawiszanie przeważali i w 77. min. ustalili wynik meczu.

TUCHOLANKA TUCHOLA – DĄB POTULICE 4:0 (2:0)
Bramki: Patryk Kaszczyszyn 2, Mikołaj Górka, Szymon Szyca.

TUCHOLANKA: Domeracki – Kociński, Pędowski, Wiśniewski, Babiński (75. Woźniak) – Bugaj (78. Szulc), M.Ostrowski, Górka, J.Ostrowski – Szyca (60. Fierek), Kaszczyszyn (83. Grabowski).

Tucholanka zrobiła to co do niej należało, chociaż ambitny zespół z Potulic schodził z boiska niepocieszony zbyt wysoką porażką. Miejscowi mieli przewagę i mieli w składzie bramkostrzelnego Patryka „Kajaka” Kaszczyszyna, który kolejny raz w tym sezonie zanotował dublet. Dąb też był groźny, ale brakowało mu szczęścia, nawet gdy gracze z Potulic wykonywali rzut karny, nie potrafili go zamienić na gola.

KRAJNA SĘPÓLNO – RAWYS CEO RACIĄŻ 3:3 (1:2)
Bramki: Artur Dądela 2, Tomasz Kaczmarek – Przemysław Lorbiecki, Damian Rybacki, Adam Wera.

KRAJNA: Bryś – Piotrowski, Kozina, Siekierka, Hernik – Kwasigroch, Hermann, Mosek, Kaczmarek – Dądela, Błaszczyński.
RAWYS: Borzyszkowski – Pasiński, Scheffs, Rybacki, Pril – Lorbiecki, Malinowski, Prill, Wera – Domachowski, Mocek.

Na meczach Krajny z Rawysem nie można się nudzić. W poprzednim sezonie kibice w Sępólnie ujrzeli aż 11 goli, teraz trochę mniej bo „tylko” sześć. Strzelaninę rozpoczęli miejscowi w 14. min., kiedy to Dądela udanie zakończył ładną zespołową akcję Krajny. Potem gospodarze trochę cofnęli się, co od razu wykorzystał Rawys, stwarzając sobie kilka dogodnych okazji.

Wyrównał Lorbiecki, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy na prowadzenie gości wyprowadził Rybacki. Po przerwie zdecydowanie agresywniejsi na murawie byli krajanie. Dość szybko wyrównał Kaczmarek, a kilka minut później Dądela pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Rawys nie pogodził się z utratą prowadzenia, wyrównując po pięciu minutach. Przez ostatnie dwa kwadranse meczu na murawie trwała niesamowita walka o trzy punkt. Na akcję Krajny odpowiadał Rawys i tak trwało to do końcowego gwizdka sędziego. Ostatecznie padł remis, który nie krzywdzi żadnej ze stron.

MYŚLIWIEC GOSTYCYN – VICTORIA KORONOWO 0:1 (0:1)
Bramka: Paweł Baumgardt.

MYŚLIWIEC: Maciałek- Kluska, Fortuński, Kuligowski, Jarząbek - Reda, Jakusz-Gostomski, Kowalewski, Chmura - Wiśniewski, Karnowski.

Miejscowi z dużymi problemami przystąpili do meczu z faworyzowaną Victorią. Nie dość, że zabrakło w bramce Karpińskiego i z konieczności zastąpić musiał go Maciałek, to dodatkowo trener Jarosław Kuligowski miał do dyspozycji „gołą” jedenastkę. Od początku to koronowianie częściej byli przy piłce, stwarzali zagrożenie pod bramką, ale swoje dogodne okazje mieli też miejscowi.

Cóż z tego, skoro Myśliwiec w tym sezonie ma spore problemy ze strzelaniem goli. Victoria wykorzystała praktycznie jeden błąd popełniony przez defensywę miejscowych i z kompletem punktów pojechała do domu. Myśliwiec prezentował się nieźle, dużo walczył i biegał, ale punktów nie dogonił.

FALA ŚWIEKATOWO – GRYF PIASECZNO 4:0 (2:0)

GRYF: Jasiek - Szmytkowski, Szydeł, S.Walaszek, Zapalski – Dorosz (70. Kurzyński), K. Walaszek, Kuffel, Piechocki - Narloch, Pestka.

Gryfici pojechali do Świekatowa bez swoich nominalnych bramkarzy i z konieczności w tę rolę musiał się wcielić Artur Jasiek. W ataku zabrakło też jednego z najlepszych strzelców ligi Kamila Jelińskiego, więc tak osłabiony beniaminek nie miał żadnych szans w konfrontacji z liderem A-klasy. Gospodarze mimo wysokiej wygranej, nie zaimponowali.

Pozostałe mecze 7. kolejki: Osielsko – Tartak 8:0, Dobrcz – Victoria N. 2:3.

1. Fala Świekatowo 7 19 20-6
2. SP Zawisza Bydgoszcz 7 18 31-4
3. Tucholanka Tuchola 7 16 24-11
4. Victoria Koronowo 7 14 17-9
5. GLKS Osielsko Żołędowo 7 13 24-13
6. Krajna Sępólno Krajeńskie 7 13 17-15
7. Kamionka Kamień Krajeński 7 11 13-11
8. Rawys Raciąż 7 11 29-13
9. Victoria Niemcz 7 6 12-21
10. GLKS Dobrcz 7 6 9-20
11. LZS Piaseczno 7 5 15-25
12. Dąb Potulice 7 4 11-30
13. Tartak Wudzyn 7 2 10-35
14. Myśliwiec Gostycyn 7 1 1-20

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto