W bazylice często dochodzi do kradzieży. Świątynia jest otwarta - oczywiście dla wiernych. Niestety, często zaglądają tam też ludzie o nieuczciwych zamiarach, tacy jak właśnie Łukasz S. 25-latek połasił się na świętość, ale podobno bywają i tacy delikwenci, którzy kościół traktują jako noclegownię, w której można pić nawet alkohol. S. bezdomnym jednak nie jest. To człowiek, który nie chciał się kształcić. Edukację zakończył w ostatniej klasie szkoły podstawowej. Nie poszedł do gimnazjum ani do szkoły zawodowej. Nie ma zawodu. Utrzymuje się z prac dorywczych. Zarabiać powinien, choćby dlatego, by utrzymać dziecko. Ma zasądzone alimenty.
Teraz mężczyzna zamiast pójść do pracy, by wywiązać się ze swoich rodzicielskich obowiązków, będzie musiał wykonywać prace na cel społeczny w wymiarze trzydziestu godzin miesięcznie. I to aż przez osiem miesięcy w roku.
To uzgodniona przez prokuratora z nim kara za to, że 20 lutego włamał się do plebanii bazyliki. Budynek był zamknięty na klucz, mężczyzna wyłamał siłowo drzwi i tak wszedł do środka. Zabrał lampę halogenową o wartości 120 zł, kask budowlany i figurkę Matki Boskiej o wartości 250 zł.
S. przyznał się do winy i wyraził skruchę. Opowiedział dokładnie, jak dostał się do środka. Uzgodniona z nim kara wydaje się być zdaniem śledczych najbardziej adekwatna.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?