Do skandalu doszło 10 lutego 2024 roku w czasie turnieju piłkarskiego dzieci z rocznika 2016 w Oleśnicy. Podczas rozgrywanego w oleśnickiej hali meczu, ojciec jednego z zawodników nie wytrzymał, wbiegł na boisko i rzucił się na chłopca z oleśnickiej drużyny.
Rodzic rzucił się na 7-latka z Oleśnicy, a później uderzył interweniującego rodzica
Meczy był nagrywany do celów szkoleniowych. Na nagraniu widać, jak rosły, wysoki, umięśniony mężczyzna podbiega do 7-latka i podnosi go za koszulkę do góry, kilkadziesiąt centymetrów nad płytę boiska.
Następnie odrzuca go gwałtownie. Całej sytuacji towarzyszy krzyk i wrzawa dobiegające z trybun. Na boisko za rodzicem wbiegły też inne osoby. Doszło do szarpaniny, a wściekły rodzic uderzył jedną z interweniujących osób. Aby go obezwładnić, trzeba było kilku osób. Wszystko działo się na oczach przerażonych dzieci.
Na poniższym nagraniu widać całe zajście na boisku w Oleśnicy, jak rodzic rzuca się na dziecko
Skandaliczne i karygodne zachowanie na boisku w Oleśnicy potępia klub z Namysłowa
Zachowanie rodzica skandalicznym i karygodnym nazwał Zarząd Akademii Czerwono Czarni Namysłowskiego Klubu Sportowego „Start” i przekazał do mediów stanowisko w bulwersującej sprawie.
"Po zapoznaniu się z relacją trenera i pozostałych rodziców, którzy byli na turnieju i widzieli zaistniałe zdarzenie w trakcie gry dzieci oraz wobec faktu naruszenia nietykalności cielesnej rodzica i chłopca z Akademii Piłkarskiej w Oleśnicy, Zarząd Akademii Czerwono Czarni jednoznacznie oświadcza, że bezwzględnie potępia naganne i karygodne zachowanie, które nie ma nic wspólnego z obowiązującym Regulaminem Porządkowym i zasadami działalności naszej Akademii" - czytamy w oświadczeniu Marka Stanka, prezesa zarządu i Mirosława Wójciaka, wiceprezesa.
Rodzic ma zakaz zbliżania się do trenujących zawodników i uczestniczenia w turniejach Czerwono Czarnych
Dalej prezes wyraża ubolewanie nad sytuacją i potępia wszelkie agresywne zachowania, także słowne. Jak informuje, zarząd namysłowskiej Akademii spotkał się ze wszystkimi rodzicami dzieci i zadecydował o "bezwzględnym odsunięciu" agresywnego ojca od grupy treningowej rocznika 2016.
Mężczyzna ma zakaz przebywania i kontaktowania się z dziećmi, także z synem na treningach i treningu i turniejach. A jego syn otrzymał warunkową zgodę na udział w zajęciach pod opieką mamy, na co się zgodziła.
"Będziemy pilnie obserwować i monitorować z trenerami i pozostałymi rodzicami rocznika 2016 te ustalenia licząc na to, że do takich skandalicznych sytuacji już nigdy nie dojdzie, szczególnie w obecności dzieci. Jeżeli rodzice nie dochowają warunków, to niestety, ale ich syn będzie odsunięty od udziału w zajęciach Akademii, o czym zostali poinformowani".
"W imieniu Zarządu Akademii, przepraszamy szczególnie chłopca z drużyny AP Oleśnica, jego Rodziców i organizatorów turnieju oraz wszystkich, którzy byli świadkami tego agresywnego i karygodnego zachowania. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca".
Prezes zarządu podkreśla, że mottem Akademii jest postawa fair play i szacunek, a przede wszystkim sprawianie radości dzieciom.
Klub z Oleśnicy obserwuje pokrzywdzone dzieci, kontaktował się z psychologiem
Przed dziećmi, które były świadkami zdarzenia z oleśnickiej Akademii Piłki Nożnej, w weekend kolejny turniej piłki nożnej.
- Odbyliśmy rozmowy z dziećmi i rodzicami. Po konsultacji z psychologiem zapadła decyzja, by nie rozdrapywać w pamięci dzieci tego wydarzenia. Na razie obserwujemy je. Nie zauważyliśmy, aby któreś z dzieci zrobiło się wycofane czy też w inny sposób nie radziło sobie z tą sytuacją - zaznacza Mariusz Kartocha, jeden z trenerów i koordynator w klubie.
Oleśnicka akademia jest jedną z największych organizacji w regionie. Edukuje i szkoli 500 dzieci. - Co ważne my nie tylko gramy, ale także edukujemy dzieci i dorosłych. Staramy się tłumaczyć na przykład, że dziecko na boisku powinno słuchać zaleceń trenera, a nie rodzica pokrzykującego z boku, który często nie wie, jaki ma zamysł trener ustawiający grę na boisku - zaznacza Kartocha.
Jak podaje portal, ostrów.24.pl "Na innych nagraniach słychać, jak ojciec nawołuje do syna by „lał po papie” innego chłopca, z którym wszedł w kontakt fizyczny w ramach gry w piłkę nożną".
Jak się okazuje, mężczyzna nie skontaktował się z oleśnickim klubem, nie przeprosił, ani nie wyraził żadnej skruchy.
Jak dotąd nikt nie wniósł sprawy na policję.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?