Trzy kroki Krajny Sępólno od „okręgówki”. Co mówi trener? [rozmowa]

Piotr Pubanz: Przed Krajną mecz sezonu z Kamionką, który może wam na dobre otworzyć drogę do ligi okręgowej. Nie może być wpadki, bo za plecami czai się Wda, która pewnie już do końca sezonu wygra wszystkie mecze.

Bartosz Burkiewicz: Wda z pewnością wszystko już wygra do końca ligi, jednak my nie patrzymy na Wdę, a tylko na siebie. Po prostu wygrywamy trzy ostatnie mecze i to my zostajemy mistrzem A-klasy. Co do Kamionki, to już przed rundą wiosenną analizując czekające nas mecze przewidywaliśmy, że w Kamieniu rozegramy jedno z decydujących o awansie spotkań. Obawialiśmy się tak naprawdę trzech drużyn, które nam nie leżą, Wdy, Victorii Koronowo i właśnie Kamionki.

Pozytywne dla was jest to, że Kamionka przeżywa obecnie trudny okres, łapiąc długo trwającą już zadyszkę. Zadyszka, zadyszką ale przyjdzie mecz z Krajną i zniknie. Wiemy, że dla Kamionki będzie to gra o prestiż. Mamy tam wielu kolegów, ale nikt nam nie odpuści, abyśmy mieli łatwiejszą drogę do awansu. Dlatego zagramy najlepiej jak umiemy i jeśli nie popełnimy błędów w obronie, to powinniśmy wrócić z Kamienia z tarczą. Dokładnie wiemy, że właśnie defensywę, przed ewentualną grą w okręgówce będziemy musieli poprawić czyli pozyskać solidnych obrońców. Ofensywę mamy bardzo dobrą, wystarczy spojrzeć choćby na ilość strzelonych bramek, a ilość straconych goli jest myląca. Jest za niska, na to co prezentujemy w obronie. Mamy tu duże braki i całe szczęście, że nasi przeciwnicy w wielu meczach nie potrafili wykorzystywać doskonałych okazji, które mieli po naszych błędach.

Powróżymy z fusów? Ile procent szans na grę w okręgówce ma przed meczem z Kamionką Krajna, biorąc pod uwagę, że wicemistrz może awansować po wygraniu dwumeczu barażowego z wicemistrzem grupy toruńskie?
W ogóle nie bierzemy pod uwagę naszego udziału w meczach barażowych. Wiemy co potrafimy, wiemy co i jak gramy, więc nasz cel na ostatnie trzy mecze jest jasny – trzy wygrane. Jedziemy do Kamienia w najmocniejszym składzie, kontuzje nas omijają, kartki też nikomu nie zagrażają, więc jedziemy po swoje. Niech rywale się boją, ja jestem spokojny o wynik.

Przeczytaj także: W niedzielę wielkie derby Krajny