To Białorusini.
- W szpitalu pracuje już dwóch lekarzy z Białorusi - mówi Jarosław Katulski, prezes szpitala w Tucholi. - To lekarka i lekarz. Są to lekarze z prawem wykonywania zawodu. Ginekolodzy, więc pracują na oddziale ginekologicznym.
Kobieta pracuje od lutego, doktor rozpoczął pracę od marca. Niebawem, jak słyszymy, staną się w pełni samodzielnymi specjalistami jak na polskie warunki.
Pani doktor pracowała pół roku w Wałbrzychu, jest Białorusinką. Mówi płynnie po polsku, ponieważ jej matka jest Polką. Mężczyzna przyjechał natomiast dopiero do Polski. To jest jego pierwsza praca, ale ma prawo wykonywania zawodu.
- Czekamy jeszcze na młodego lekarza, który powinien się niebawem pojawić - mówi prezes. - To jest młody anestezjolog z Białorusi, ale nie będzie miał jeszcze prawa wykonywania zawodu. Uzyska je dopiero po trzech, czterech miesiącach.
Na początku będzie więc pracował jako asystent lekarza, bo teraz ma tzw. ograniczone prawo wykonywania zawodu.
Zważając na sytuację w Ukrainie, niewykluczone, że pojawią się lekarze z Ukrainy. Gdyby zgłosił się do Katulskiego jakikolwiek lekarz, zostałby oczywiście zatrudniony, ale chętnych nie ma... - Powiatowy Urząd Pracy pytał nas, czy jesteśmy w stanie przyjąć osoby do pracy - informuje prezes Katulski. - Pewnie, że tak. Niewykwalifikowane osoby możemy przyjąć do ekip sprzątających czy jako pracowników technicznych. A lekarza, natychmiast zatrudnię w izbie przyjęć jako asystenta. Tak można zawsze zatrudnić kogoś, kto ma doświadczenie zawodowe, nawet jeżeli nie ma prawa wykonywania zawodu na terenie Rzeczypospolitej.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?