Do jednego z pożarów w gminie Śliwice nie wyjechała jednostka OSP Rosochatka. Nie mogła, bo jej samochód ma ponad 30 lat.
- Komendant główny podjął decyzję, by wycofać samochody starsze niż 30 lat - wyjaśnia Waldemar Kierzkowski, prezes zarządu OSP. - Stało się to na początku grudnia ub.r., gdy na terenie województwa małopolskiego doszło do wypadku, w wyniku którego zginęło dwóch strażaków, a sprzęt nie posiadał odpowiedniej certyfikacji.
Okazało się, że na terenie powiatu tucholskiego takich samochodów jest aż pięć. Dotąd nikt nie podnosił kwestii technicznej pojazdów, bo skoro uzyskały badania techniczne, to hipotetycznie mogły jeździć do wszelkich zdarzeń.
Zarząd powiatowy OSP wystąpił do komendanta wojewódzkiego z informacją, że to w znaczący sposób ograniczy mobilność na terenie powiatu. Co prawda, komendant główny zawiesił działanie swojego zarządzenia do końca 2023 r., ale zobowiązał posiadaczy tych samochodów do przeprowadzenia specjalnej certyfikacji. Jednostki OSP raczej się na to nie zdecydują, bo to koszty od 40 do 100 tys. zł! Do tego certyfikacja trwa około roku.
- Pewnie będą jednostki szły w takim kierunku, by samochody najstarsze wymieniać - ocenia Kierzkowski. - To będą potężne koszty dla gmin. Przynajmniej dwie gminy przygotowują się do kupienia samochodów. Po rozmowie z wójtem Śliwic ustaliliśmy, że jeden z tych samochodów, który jest w Śliwicach, zostanie przestawiony do Rosochatki i kupiony inny. Podobnie prawdopodobnie będzie w gminie Kęsowo.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
