Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Tucholi: - W sklepie czuję się jak wariat. Większość ludzi nie ma maski

Anna Klaman
Anna Klaman
Burmistrz Tucholi jest pesymistą, jeżeli idzie o nabycie odporności zbiorowej
Burmistrz Tucholi jest pesymistą, jeżeli idzie o nabycie odporności zbiorowej Fot. Sandra Szymańska
Tylko 80 osób zaszczepiło się w szczepionkobusie podczas niedzielnego pikniku wojskowego w Tucholi, z czego wielu pracowników ze Wschodu. Tymczasem, gdy 47,6 proc. mieszkańców jest w pełni zaszczepionych, w sklepach większość robiących zakupy jest bez masek. To obserwacja burmistrza Tadeusza Kowalskiego: - Na takich jak ja z maseczkami, jak na głupich patrzą. To jest farsa.

Zobacz wideo: Kiedy szczepimy dzieci przeciw koronawirusowi?

Burmistrz w poniedziałek był na zakupach w "Biedronce". Jest załamany postawą mieszkańców.

- To, jak się ludzie zachowują, to jest okropne - ocenia. - Bo jednak przepisy obowiązują, a bardzo dużo ludzi chodzi w sklepach bez masek. W sile wieku - 20-, 30-letni.

Faktycznie w sklepach coraz mniej osób nosi maseczki. Nie ma też kontroli. Tadeusz Kowalski podkreśla, że przepisy należy respektować. Sam tak się zachowuje, ale należy do mniejszości.

Burmistrz Tucholi: - Nie mają maseczek w sklepach, a pewnie wrócili z urlopów...

- Sprzedawcy nikomu nie zwracają uwagi - relacjonuje burmistrz. - Na takiego jak ja i mi podobnych jak na głupich w sklepach patrzą. To jest farsa. Wychodzę na idiotę. Nawet nie można zwrócić uwagi, bo człowiek może zostać pobity.
Ludzi bez maseczek na zakupach jest tyle, że trzeba byłoby specjalną służbę kontrolną powołać. Jednocześnie w Polsce odnotowywanych jest coraz więcej zachorowań na Covid-10. Podkreślmy, nikogo nie można zmusić do szczepień, bo nie są obowiązkowe, ale zakładanie osłony na usta i nos jest już wymagane prawnie.
- Nie mają maseczek, a pewnie wrócili z urlopów, wczasów - zauważa burmistrz. - Tu nie chodzi o mnie. Ja przechorowałem Covid-19, jestem dawno podwójnie zaszczepiony, czuję się bezpiecznie. Ale są starsi ludzie. Ci ludzie, którzy bez tych masek chodzą, mają na pewno dziadków, rodziców. I choćby dla nich powinni się również zaszczepić.

Burmistrz Tucholi o odporności zbiorowej

Włodarz przywołuje przypadek z poprzedniej jesieni - młodego tucholanina, obnoszącego się, "że on nie musi maski nosić, bo nikt mu nic nie zrobi": - Potem się dowiedziałem, że jego mama zmarła na Covid-19. Może matkę zaraził, bezobjawowo przenosząc wirusa.
W powiecie najwięcej zaszczepionych jest w gminie Tuchola. To 47,6 proc. mieszkańców (podwójna dawka). W gminach wiejskich jest gorzej. Od sierpnia większego progresu nie widać, choć szczepionkobusy, które tam się pojawiły, poprawiły dane. Burmistrz Tucholi jest pesymistą, co do nabycia przez Polaków odporności zbiorowej. - My jej nigdy nie osiągniemy, jeżeli takie będzie podejście - jest pewien. - Do mnie trafiają te opinie ekspertów, które mówią, że jeżeli zachorują zaszczepieni, to Covid-19 lżej przejdą. - A 95 proc. zgonów jest teraz wśród niezaszczepionych. Jeżeli to nie jest wystarczający argument, to ja innych nie znajduję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto