Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To była prawdziwa wojna. Na boisku lepsza była Tucholanka, na trybunach Rawys dał popis

Piotr Pubanz
Po drugim golu dla Tucholanki nerwy na moment puściły trenerowi Hoffmannowi i kapitanowi Rawysa Borzyszkowskiemu.
Po drugim golu dla Tucholanki nerwy na moment puściły trenerowi Hoffmannowi i kapitanowi Rawysa Borzyszkowskiemu. Piotr Pubanz
Walka przez 90 minut, emocje sportowe i te poza sportowe, multum kartek (w tym czerwona) i gorący doping kibiców. Tak w skrócie można ocenić sobotnie derby powiatu tucholskiego, w których Tucholanka okazała się nieznacznie lepsza od sąsiada zza miedzy Rawysa Raciąż.

TUCHOLANKA TUCHOLA – RAWYS RACIĄŻ 2:1 (1:1) Bramki: Wojciech Selka, Mateusz Renkiewicz – Arkadiusz Domachowski. TUCHOLANKA: Lemke – Ostrowski, Landmesser, Babiński, Ziółkowski (Szulc) – Renkiewicz, Kowalke (Gierszewski), Szyca, Górka (Gromowski) – Selka, Suchomski (Grabowski). RAWYS: Borzyszkowski – Sucharski, Mrugowski, Wiligała, Pasiński – Prill (Glazik), Domachowski, Wera (Pril), Rybacki – Falkowski (Scheffs), Nartowski.

Rawys co prawda przegrał na murawie, ale zdecydowanie wygrał rywalizację kibicowską na trybunach, głośno dopingując swój zespół. Prawie 200 kibiców obejrzało mecz, jaki chciałoby się oglądać co tydzień. Na murawie przez 90 minut toczyła się wyrównana gra, czasami ostra, ale w granicach fair play, a wynik aż do ostatniego gwizdka sędziego stanowił niewiadomą. Nieco lepiej spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy nieznaczną przewagę udokumentowali golem Selki. Jeszcze przed przerwą wyrównał Domachowski, a kilka chwil później Nartowski mógł dać prowadzenie gościom. W drugiej części gry emocji było jeszcze więcej. Najpierw Selka nie potrafił pokonać Borzyszkowskiego z „jedenastki”, potem z boiska za dwie żółte kartki pokazane za jedną akcję, wyleciał Mrugowski. Grający w 10 gracze z Raciąża niespodziewanie zaczęli dominować na boisku i stracili bramkę po trafieniu Renkiewicza.

Gol ten wywołał sporą awanturę na boisku i trybunach, gdyż zdaniem przyjezdnych zdobyty został z pozycji spalonej. Od tego momentu gra się zaostrzyła, Rawys postawił na atak, ale mimo, że w polu karnym Tucholanki często przebywał też Borzyszkowski, rezultatu spotkania nie udało się już zmienić. - Emocji było sporo, choć ładnej gry niezbyt wiele – ocenił mecz trener Tucholanki Dariusz Szulc. – Pogratulować należy gościom za walkę i zwłaszcza ich kibicom, którzy zdominowali na trybunach naszych sympatyków. Można powiedzieć, że Rawys grał dziś u siebie. Punkty cieszą, ale w naszej grze jest jeszcze sporo do poprawienia, mimo że wreszcie zagraliśmy w optymalnym składzie. - Chłopakom należą się gratulacje za walkę, tym bardziej, że połowę meczu graliśmy w osłabieniu – mówił z kolei trener Rawysa Dariusz Hoffmann. – Dziś się nie udało, ale trzeba grać dalej. Piłkarze są mocno rozżaleni, między innymi niefortunnymi decyzjami sędziów. Do końca mamy jeszcze 3 mecze i liczymy na wywalczenie w nich kompletu punktów.

Sępoleńskie ekipy z kompletem 11. kolejka A klasy była niezwykle udana dla drużyn z powiatu sępoleńskiego, które w komplecie zainkasowały po 3 cenne punkty.

FALA ŚWIEKATOWO – GROM WIĘCBORK 2:3 (1:0) Bramki: Damian Lonser (28), Adam Kolmajer (62) – Łukasz Burkiewicz (53), Łukasz Bethke (79), Wojciech Janicki (85). GROM: Kunek – Garsztka (Rodak), Drobiński, Bethke, Lizik (Piotrowski) – Janicki, Burkiewicz, Tuński, Herzberg – Błociński (Nowak), Bilicki (Przybylski).

Bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwo zanotował Grom, wygrywając w Świekatowie z marzącą o „okręgówce” Falą. Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale najpierw wyrównał Burkiewicz, potem Bethke, a 3 punkty zapewnił gromowcom Janicki. Wygrana umocniła więcborczan na pozycji wicelidera.

KAMIONKA KAMIEŃ – SPARTA PRZYSIERSK 2:0 (1:0) Bramki: Maciej Trąbka 2 (20, 80). KAMIONKA: Szafrański – Karpacz, Tusznio, Gołąbek, Bukowski – Czapiewski, Kapałczyński (Betin), Lepak, Trąbka, Warmke (Kobus) – Fridehl (Spica).

Kamionka nie miała większych problemów z pokonaniem niżej notowanego rywala, choć mimo przewagi długo męczyła się z zapewnieniem sobie 3 punktów. Te dał jej dobrze dysponowany w sobotę Trąbka. Wygrana cieszy, bo w górnej części tabeli zrobił się ścisk, a przed Kamionką teraz trudny wyjazd do Raciąża.

KRAJNA SĘPÓLNO – START PRUSZCZ 1:0 (0:0) Bramka: Bartłomiej Pastwik. KRAJNA: Mrugalski – Siekierka, Stupałkowski, Błaszkowski (Paszylk) – Jureńczyk, Kozina, Łodziński, Pastwik, Twardy (Suchomski) – Mosek, Czech (Pestka).

Skromne, ale niezwykle ważne zwycięstwo odnieśli podopieczni Łukasza Koziny. Krajanie, mimo że od 40. min. grali w osłabieniu (Jureńczyk) stwarzali sobie mnóstwo dogodnych okazji bramkowych, których nie potrafili jednak skutecznie wykończyć. Udało się dopiero kapitanowi drużyny Pastwikowi.

KS KAWLE – VICTORIA KORONOWO 5:0 (2:0) Bramki: Krzysztof Zychla 2 (31, 65), Bartosz Migawa (39), Artur Dądela (72), Przemysław Gburczyk (89). KAWLE: Bąkowski – Kaczyński, Lipiński, Migawa (Jasiek), Gburczyk – Paliga, Dankowski (Szydeł), Dądela, Nowaczyk – Zychla, Mrugalski.

Wynik zgoła niecodzienny. Victoria po pokonaniu przed tygodniem lidera BKS Bydgoszcz, tym razem nie miała nic do powiedzenia w meczu z beniaminkiem, ale taka w tym sezonie jest ta liga. Kibiców Kawli cieszą zwłaszcza dwa gole „Taty” Zychli, który od sierpnia nie miał szczęścia pod bramką.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto