W powiecie tucholskim stale rośnie liczba pożarów! Jak często wyjeżdżają do nich strażacy?

Analizując statystykę pożarów, 2021 r. był na szczęście kolejnym rokiem ze spadkiem liczby pożarów. Niewielkim, ale i on cieszy. Niepokoi jednak właśnie liczba pożarów w budynkach. Było ich aż 60. Jest bardzo dużo pożarów sadzy.
Może to świadczyć o zaniedbaniach i niewłaściwej eksploatacji przewodów kominowych.

- Pomimo regularnie prowadzonych kampanii społecznych, akcji prewencyjnych i informacji medialnych o bezpieczeństwie pożarowym w naszych domach i mieszkaniach, liczba pożarów stale rośnie - zauważają strażacy z Tucholi. - Takie kampanie jak "Czujka na straży twojego bezpieczeństwa , "Kręci mnie bezpieczeństwo w moim domu", pogadanki, prelekcje na temat właściwego użytkowania kotłów do ogrzewania przewodów kominowych, spalinowych i wentylacyjnych, instalacji elektrycznych itp. nie przekładają się na zmniejszenie liczby zdarzeń w budynkach mieszkalnych.

Na szczęście nikt w ub. r. nie zginął w pożarze. W roku 2021 odnotowano tylko jedno wezwanie do budynku mieszkalnego, w którym doszło do emisji tlenku węgla. Informacja o zagrożeniu pochodziła z zainstalowanej w mieszkaniu czujki tlenku węgla. Są one coraz częściej montowane i używane w domach czy mieszkaniach. Jest to prawdopodobnie wynik prowadzonych kampanii społecznych.

W pozostałych kategoriach pożarów liczby z 2021 r. są zbliżone do tych z roku 2020. Poza pożarami w rolnictwie, tam nastąpił wzrost o 50 proc. Nie jest to jednak tendencja stała. Ta liczba często waha się w zależności od warunków atmosferycznych w okresie wiosenno-letnim.
Przyczyny pożarów to głównie nieostrożność osób dorosłych przy posługiwaniu się ogniem oraz nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych na paliwo stałe. Do tego należy doliczyć wady urządzeń i instalacji elektrycznych oraz mechanicznych.
W 2021 r. strażacy z powiatu tucholskiego mieli 997 wyjazdów do akcji, co 8 godzin i 46 minut. Do 135 pożarów wyjeżdżano co 64 godziny i 53 minuty, a do tzw. miejscowych zagrożeń - 831 razy - co 10 godzin i 32 minuty. Było też 21 fałszywych alarmów.